Co się odwlecze to nie uciecze. Nie dojechałem drugiego dnia do Sandomierza to dojadę tam dnia trzeciego. Tego dnia już nie było zmiłuj. Wstałem z myślą, żeby już bez kombinowania i zdobywania szczytów jechać do Sandomierza. Tak bezdyskusyjnie.
Tag: świętokrzyskie rowerem
Wstałem skoro świt jak zawsze. Plan na dziś to Sandomierz. A zanim tam dojadę to będę musiałem przetarabanić się przez Góry Świętokrzyskie.
Zawsze najgorzej jest zacząć. Jak już zacznę i jadę to nawet jak jest pod górę to jest z górki. A górek w tym roku się obawiałem. Wstępny plan zakładał, że trochę ich będzie. Wstępny plan zakładał Świętokrzyskie, Roztocze i Lubelszczyznę, czyli pagórki, pagórki i pagórki.